Wiecie, co stało się dla mnie
pierwszą zaletą Tajniaków? To, że
może w nich grać dowolna liczba osób, zaczynając od dwójki. Idealne rozwiązanie
na imprezę! Zapoznałam się z nimi właśnie przy takiej okazji i od tej pory są
oni jednym z moich ulubionych tytułów, jeśli chodzi o gry dla dużej grupy.
Tajniacy to dzieło Vlaady
Chvatila, znanego z takich gier, jak na przykład Ciężarówką przez galaktykę lub Pictomania.
W Polsce zostali wydani przez wydawnictwo Rebel. Na czas rozgrywki gracze
wcielają się w członków siatki szpiegowskiej, a ich zadaniem jest
odnalezienie pozostałych agentów.
Jak grać?
Gracze dzielą się na dwie grupy,
a każda z nich wybiera swojego szefa. Będą oni naprowadzać swoich
podwładnych na odpowiednich agentów. Spośród kart kluczy wybiera się jedną, stającą się podstawą rozgrywki. Klucz dzieli się na 25 pól, a na stole
rozkłada się 25 kart z kryptonimami. To właśnie za jego pomocą szefowie
sprawdzają, które z kryptonimów – oznaczone kolorem niebieskim lub czerwonym – zostały przypisane agentom jego drużyny. Analizują klucz i porównują go z
kartami na stole, po czym przystępują do rozgrywki. Zawsze jedna z ekip ma do
odgadnięcia o jeden kryptonim więcej i to właśnie jej lider rozpoczyna partię.
Istota Tajniaków polega na
skojarzeniach. Jeśli szef siatki szpiegowskiej widzi, że może połączyć
jednym wyrazem należące do jego drużyny kryptonimy, wypowiada to hasło na głos i podaje cyfrę oznaczającą liczbę kart, których ono dotyczy.
Przykład: szef czerwonych postanawia określić kryptonimy Pingwin i Lód słowem „Antarktyda”.
Mówi więc: „Antarktyda, dwa”. Od tej pory nie może już dawać wskazówek, a czerwoni
naradzają się między sobą, zastanawiając się, które z kart powinni wytypować. Gdy podejmą decyzję, ogłaszają to. Jeśli odgadli, co miał na myśli ich szef, na
kartach lądują czerwone kafelki. Jeśli się pomylili, są trzy możliwości:
- wskazali kryptonim należący do przeciwników – wówczas kładzie się na nim kafelek w ich kolorze, a tura czerwonych od razu się kończy;
- trafili na jedną z siedmiu niewinnych ofiar – oznacza się ją odpowiednim kafelkiem, a tura czerwonych zostaje przerwana;
- trafili na jedynego w grze Zabójcę – co skutkuje natychmiastową przegraną czerwonych.
Ocena
Element główkowania w Tajniakach jest o tyle skomplikowany, że
czasami trudno w jakikolwiek sposób połączyć ze sobą choćby dwa elementy. Im
mniej zostaje odsłoniętych kryptonimów, tym bardziej trzeba kombinować, aż w
końcu nie ma innego wyjścia, jak podawać pojedyncze hasła. Ryzyko pomyłki jest
wtedy mniejsze, niestety, spada również tempo odgadywania. To z kolei ułatwia
pracę przeciwnikom... Ponadto szefowie muszą cały czas się pilnować, zdarza się
bowiem, że po długim myśleniu znajdują genialne skojarzenie… Ale nie zauważają,
że wiąże się z nim też karta przypisana przeciwnikom i w ten sposób oddają im
punkt! Zadanie przywódcy nie jest więc łatwe. Niewiele lżej mają pozostali
gracze – muszą oni odgadnąć, jakimi ścieżkami chodzą myśli szefa. Te potrafią
być naprawdę kręte, a skojarzenia odległe i abstrakcyjne.
Gra z jednej strony zmusza do
myślenia, a z drugiej może się przy niej zrobić całkiem wesoło. Za każdym razem,
gdy grałam w Tajniaków, oznaczało to przekrzykiwanie się przy stole, celowe
wprowadzanie przeciwników w błąd, ciągłe podsuwanie im pozornie bezsensownych skojarzeń, które
po wyjaśnieniu okazywały się jednak mieć trochę sensu i mieszały w
głowach... W odpowiednim towarzystwie jest naprawdę zabawnie! Do tego, ponieważ wszyscy grają równocześnie i mogą wtrącać
swoje uwagi nawet poza turą swojej drużyny, nikt nie będzie się też nudził.
– Jedzenie, dwa.
– Nooo… To chyba będą Paluszki, prawda?
– Aha, a co drugie?
– Hej, a może Dania?
– Co ma Dania do jedzenia?
– Nie no, wiesz… Dania. Obiadowe na przykład.
– …cholera, faktycznie.
I tak to wygląda ;). Jest wesoło,
trzeba kombinować, przeciwnicy przeszkadzają ze swoimi niby podpowiedziami do
tego stopnia, że czasem nawet zdarza im się przypadkowo pomóc! A kiedy znudzi się
odgadywanie słów, można przejść na wersję Tajniacy:
Obrazki. Tutaj poziom abstrakcji jest dużo wyższy, a co za tym idzie, trudniej
wymyślać skojarzenia, choć ilustracji jest do wyboru mniej, niż kryptonimów, bo 20. Za to ile przy tym zabawy! Oba warianty można również ze
sobą połączyć. Co więcej, kluczy i haseł do odgadnięcia jest całe mnóstwo, a zmieszanie
kryptonimów i obrazków urozmaica rozgrywkę. Trudno mówić o dwóch takich samych partiach, co czyni
grę regrywalną.
Play Live Dealer Games at the Best Casinos of 2021 - DRMCD
OdpowiedzUsuńDiscover a 정읍 출장안마 selection of 보령 출장안마 the best Live 제주 출장샵 Dealer games online for free. Learn how to 의왕 출장샵 play casino games for 고양 출장마사지 real money, from live dealer games to video