wtorek, 18 kwietnia 2017

Recenzje #9: Mamy szpiega

Na rynku można znaleźć wiele gier z elementem blefu, Większość z nich jest oparta na mechanice klasycznej mafii, jak chociażby opisywany niedawno Bang!. Trafiają się też takie, w których blef to podstawa. Jedną z nich jest imprezowa karcianka Mamy szpiega, przeznaczona dla 3-8 graczy. Czy dalibyście sobie radę jako szpieg? Czy nie zrobilibyście albo nie powiedzieli nic, co by was zdradziło? Okazuje się, że wcale nie jest to takie proste. Sprawdźcie sami!


Jak grać?
W pudełku znajduje się 30 talii, zawierających karty lokacji oraz kartę szpiega. Na początku należy wybrać jedną z nich, potasować tak, by nikt nie widział awersu kart i rozdać graczom po jednej. Każdy ogląda ją, poznając swoją tajną rolę. Na środku stołu kładzie się instrukcję, w której umieszczono spis wszystkich lokacji.



Na kartach lokacji podano nazwę miejsca, przedstawionego na umieszczonej na niej ilustracji, a także rolę, w którą w danej turze wciela się gracz. Może to być na przykład Pociąg pasażerski, w którym uczestnik rozgrywki jest Konduktorem albo Kasyno, w którym będzie pracował jako Barman. Jeden z graczy zostaje szpiegiem, o czym dowiaduje się z przyznanej mu karty. Od tej pory wszyscy oprócz niego przenoszą się na teren wylosowanej lokacji i zaczynają... rozmawiać. Gra polega na zadawaniu pytań. Wtajemniczeni muszą formułować je i odpowiadać na nie w taki sposób, by szpieg, podsłuchujący rozmowę i również biorący w niej udział, nie domyślił się, gdzie się znajdują. Ich zadaniem jest wskazanie ukrytego tajnego agenta, który z kolei musi odgadnąć miejsce pobytu pozostałych graczy. Jeśli nie wskaże go prawidłowo, przegrywa. Pozostali gracze mogą w dowolnym momencie przerwać rozgrywkę, wskazując potencjalnego szpiega. Jeśli trafili – wygrywają, jeśli się pomylili – przegrywają. Prawidłowo wskazany tajniak ma swoją ostatnią szansę na podanie właściwej lokacji. To wszystko – macie na to 8 minut, włączajcie więc zegar i działajcie!


Ocena
Jak widać, zasady gry są bardzo proste. Trzeba jednak przyznać, że przy całej tej prostocie sama rozgrywka nie jest łatwa... Ale za to naprawdę świetna! Pierwszą rzeczą, o której należy pamiętać, jest niezdradzenie się po obejrzeniu karty roli. Szpiegu – nie odkładaj jej od razu, nie pozwól, by na twojej twarzy zagościło przerażenie, bo natychmiast się ujawnisz! Samo wymyślanie pytań i odpowiadanie na nie także okazuje się trochę bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Nie tak prosto jest zapytać o coś, co nie naprowadzi szpiega na trop, a żeby wymyślić neutralną, niewzbudzającą podejrzeń odpowiedź, również trzeba pogłówkować. Jak widać, choć gra nie ma skomplikowanej mechaniki, w pewien sposób zmusza do myślenia.

Mimo to Mamy szpiega z pewnością dobrze sprawdzi się na imprezach i luźnych spotkaniach towarzyskich. Dzięki prostocie zasad można je łatwo wytłumaczyć każdemu – młodszym i starszym, początkującym i bardziej doświadczonym graczom. Co więcej, gra potrafi być zabawna! Podejmowane przez szpiega próby zamaskowania się rodzą kuriozalne sytuacje, podobnie jak nietrafione – tylko w opinii bądź co bądź sojuszników! – odpowiedzi wtajemniczonych graczy. W końcu nie każdy wpadnie na to, że odpowiedź na pytanie Co ostatnio robiłeś?, brzmiąca Dokręcałem śrubkę, może pasować do Wesołego miasteczka. W końcu potrzebny jest tam Mechanik, prawda? Rozpaczliwe przekonywanie swoich partnerów, że nie, wcale nie jest się tajnym agentem, a następnie pełne rezygnacji odkrycie karty roli i okazanie satysfakcji przez prawdziwego szpiega potrafią sprawić, że robi się naprawdę wesoło.


Należy jednak zaznaczyć, że ten ostatni nie ma łatwo, a możliwości stron nie są równe. Dostępnych lokacji jest aż 30, trudno więc być pewnym jednej z nich, zwłaszcza że zapamiętanie wszystkich sprawia pewien problem, a ciągłe zerkanie na listę również budzi podejrzenia. Łatwo też złapać szpiega na haczyk, zadając pytanie w rodzaju Na jakiej wysokości nad poziomem morza się znajdujemy?, kiedy akcja toczy się na Łodzi podwodnej – to trochę oszukańczy sposób, ale wskazany przykład jest autentyczny i nieźle się wtedy pośmialiśmy z biednego tajnego agenta. Cóż, satysfakcja z wygranej i dobrze wykonanego zadania musi wynagrodzić tajnemu agentowi wszystkie te niedogodności ;)

Podsumowując, Mamy szpiega to prosta gra imprezowa, która trafi do szerokiego grona odbiorców. Z uwagi na różnorodność lokacji jest regrywalna i nie powinna się znudzić zbyt prędko, zwłaszcza, że rundy są krótkie. Dzięki temu gracze nie męczą się, a rolę szpiega – najtrudniejszą – co chwilę dostaje ktoś inny. Możecie bowiem być pewni – jeśli weźmiecie się za tę grę, na jednej rundzie się nie skończy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz